Wybory dokonywane przez ten naród przestają mnie dziwić. Najgorsze jest to, że w mojej opinii tylko wykonawca disco-polo byłby w takim razie pobić Szpaka, co jest nawet smutniejsze, ale jego zwycięstwo odbieram w takiej kategorii, jak ewentualnie zwycięstwo disco-polo czy "Koko Euro Spoko" jako hymnu polskiej drużyny na Euro.
Ciekawi nie opinia Jacka Kurskiego, pamiętam jak po Eurowizji w 2014 roku miał dużo do powiedzenia na temat Conchity.
Jestem bardzo zawiedziony, mam tylko nadzieję, że jednak wyjdziemy z półfinału i że nie wycofamy się w przyszłym roku. Trochę mnie dobija, ze teraz kolejny rok muszę czekać na nowego reprezentanta - po "My Słowianie" liczyłem, że będziemy wysyłać dobre hity, rok temu do Moniki po czasie się przyzwyczaiłem i jej kibicowałem, ale w tym roku tego nie przełknę - ale to taka prywata. Muszę przestać się tak tym emocjonować, bo to nie zasługuje na tego typu emocje, nie mogłem w spokoju obejrzeć nowego "House of Cards"... :d
Zastanawiam się czy w ogóle uda nam się wyjść z półfinału? Jego "teledysk" na VEVO już tu opisywałem, tragedia jak z power pointa, a sama piosenka jest tak samo fajna jak występ pani Tul z "Jakiej to melodii" - mam nadzieję, że tym razem jednak nie skończymy na ostatnim miejscu w półfinale. Mnie się ta piosenka po prostu nie podoba, więc jestem też zły na komisję, że dopuścili taki żart do udziału w konkursie, a taki żart wygrał. Wiem, że Michał ma fanów, ale jestem przekonany, że część głosów została oddana dla beki, bo skoro Eurowizja to konkurs dla bab z brodą to taką też wyślijmy.
Niemniej jednak będę jątrzył na forach, ten jeden post mi wystarczy, teraz pocierpię w samotności
i znajdę sobie kogoś innego do kibicowania.
Żal mi tylko patrzeć, jak odpływają nam te wszystkie pierwsze miejsca u bukmacherów, a prawie 40 proc. głosujących na tym forum już dało nam 0 punktów.