Co do Australii to jeżeli wyślą Się to wygrają.
W ubiegłym roku "My Słowianie" było 5 albo 6 w głosowaniu telewidzów z Australii (oni mieli też takie swoje audiotele), więc może i w tym roku wpadną nam punkty?
[MENTION=13617]simonPL[/MENTION] - Witam w polskim temacie i zapraszam do aktywności w nim
Światowe nazwisko z Australii? Hmmmm, rok temu nie był to nikt znany i nie myślę żeby teraz było inaczej. Punktów od nich bym się jednak spodziewał. Polaków nie ma tam wielu, ale to samo można powiedzieć o Włoszech, Szwajcarii czy Grecji, a jednak jakieś tam wpadły punkty w zeszłym roku
Ja liczę na jury w tej kwestii, tzn. na ogólnoeuropejski protest paneli jurorskich w poszczególnych krajach.Piątek 13
Czas zawsze leci wolno jak się na coś bardzo czeka.
Australia musi bardzo się postarać, żeby nie wygrać w tym roku.
O ile wydaje się, że konkurs poprawia się i jest coraz mniej cyrku na scenie, to mam wrażenie, że zanim konkurs się rozpocznie, zwycięzca jest już znany.
Bo z jakiej racji mieli ją bojkotować? Austria uczestniczyła w ESC jako normalny kraj z normalną piosenką, a to że komuś się nie podobał wygląd Conchity, to inna para kaloszy.Mogliby, ale pewnie tego nie zrobią. Konczity nie zbojkotowali.
Bo z jakiej racji mieli ją bojkotować? Austria uczestniczyła w ESC jako normalny kraj z normalną piosenką, a to że komuś się nie podobał wygląd Conchity, to inna para kaloszy.
Amen[MENTION=13224]blue00eyes[/MENTION]: Z tobą też się zgadzam, ale może od początku. Najpierw wyjaśnię swoje osobiste stanowisko w sprawie Konczity. Ja osobiście brzydzę się i gardzę wszechobecną propagandą tzw. "tolerancji" i nie wstydzę się do tego przyznawać publicznie. Mam dość promowania różnego rodzaju dewiacji, zboczeń i wynaturzeń. Wygląd pana Konczity, jak również jego zachowanie i kobiece gesty mnie odrzucają. Nie znoszę obnoszenia się z gejostwem i tego histerycznego nawoływania do tolerancji. To są a przynajmniej powinny być sprawy całkowicie intymne. Są geje tacy jak pan Konczita i tacy jak nasz polski Jacek Poniedziałek - normalny człowiek. Nie mam nic do gejów tak długo, jak nie zaczynają urządzać parad równości, krzyczeć w mediach, że są ciemiężeni i domagać się specjalnych praw. Jeżeli tolerancja, to dla wszystkich - również dla heteroseksualnych i dla katolików, której to ostatnio zaczyna brakować. Wszystko z umiarem dla każdego.
Ale...
Konczita miał naprawdę dobrą, mocną balladę. Ja osobiście utwór ten uważam za naprawdę świetny. Trochę szkoda, że genialna piosenka została wykonana przez tego, przez którego została wykonana. Do tego ORF od lat jest aktywnym członkiem EBU, a w dodatku Austria jest krajem europejskim, także nie było absolutnie żadnego powodu, żeby ją bojkotować.
Sprawa Australii to ZUPEŁNIE co innego. Po pierwsze chodzi o to, że ten kraj sobie nagle wyskoczył jak filip z konopi, na półmetku sezonu selekcyjnego z ogłoszeniem swojego udziału - zapewne po to, żeby nie było czasu na reakcję innych nadawców, bo w EBU doskonale wiedzieli, że zrobią sobie kuku, jak ogłoszą za wcześnie. Po drugie, SBS, czyli nadawca australijski, nie jest aktywnym członkiem EBU. Po trzecie, Australia nie leży w Europie, a sama jest innym kontynentem. Jakby się już koniecznie uprzeć, to Gruzja i Armenia leżą przecież bliżej Europy, nie mówiąc już o Cyprze. Po czwarte, po kiego grzyba Australia ma głosować w obu półfinałach? I wreszcie po piąte - dlaczego ma być automatycznie zakwalifikowana do finału?
Dziekuję za uwagę.
No tak, ale przecież to nie działało w jedną stronę. Zdarzali się u nas ludzie, którzy ostro krytykowali Donatana & Cleo i tak samo na Zachodzie nie wszyscy kochają Conchitę.Chodzi mi o to, że czepiali się cycków argumentując, że nasz występ był seksistowski i nieodpowiedni dla młodszych widzów, za to Austriak jest wzorowym przykładem do naśladowania.
Conchita miała dość ciekawą osobowość i wydała się być dość charyzmatyczna, dlatego więc wzięli ją w 2 półfinale to wywiadu (bo pewnie o to się głównie rozchodzi). Nie mówię, że nie było to spowodowane czynnikami wymieniony przeze mnie, ale mam inny pogląd na tą sytuację.Nachalne promowanie homoseksualizmu, gender itp. sięgnęło szczytu. Odpowiedzią na wszystko jest 'tolerancja'.
Ale skąd wiesz, że nasza piosenka nie miała znaczenia przy ich ocenie? Weź pod uwagę, że "My Słowianie" nie było utworem "jury-friendly" (i to bardzo) + występ nie spodobał się jurorom i dlatego jest jak jest.Jury zachowało się stronniczo i niesprawiedliwie, skoro oceniają piosenki, dlaczego w naszym przypadku ocenili występ?
Dlatego mieli odjąć jej punkty i pozbawić ją szans na zwycięstwo, nawet jeśli w ich ocenie był to najlepszy występ tamtego wieczoru? Przecież ona nie złamała regulaminu w żaden sposób.Powinni zdać sobie sprawę z tego, że Konczita dostanie masę głosów za samo promowanie, jakby nie patrzeć, szlachetnych wartości.
Wchodzimy tutaj w kwestie poza-eurowizyjne, nie będę się w to mieszać. Drag queen to zjawisko powszechne na Zachodnie od kilku dekad i mi nic się stało, że raz na ileś lat taka osoba pojawia się w konkursie, prezentuje wysoki poziom muzyczny i wygrywa go.Ciekawostka: W moim rankingu osobistym dałam Austrię na 8 miejscu. Nie mam nic do piosenki, jego wygląd mnie po prostu odrzuca, facet to ma być facet, a nie jakieś kluchy w sukience, szpilkach, z toną makijażu. To, że jest gejem nie znaczy, że musi się tak obnosić i narzucać, a każdy zarzut usprawiedliwiać pojęciami akceptacji i tolerancji. Ja to odbieram jako pewnego rodzaju zboczenie, jakieś parafilie i fetyszyzm, na pewno nie są to normalne zachowania, istnieją jakieś normy, obyczaje. Tolerancja też ma chyba jakieś granice, jeszcze trochę i pedofile wyjdą na ulicę walczyć o swoje prawa.
Jeśli ludzie nie potrafią obiektywne ocenić sytuacji to niestety, opinia nie o konkursie się nie polepsza.W mojej ocenie wygrał dzięki nachalnej promocji, faworyzowaniu, wyglądowi i tysiącom głosów w imię idei. Nie muszę dodawać, że jego wygrana źle wpłynęła na opinie o konkursie.
Być może, ale tego się nigdy nie dowiemy.Piosenka owszem, zła nie była, ale bez tej całej otoczki nie wygrałaby tak wyraźnie, może wcale by nie wygrała.
Szczerze? Nie znam się zbyt dobrze na tym, czy ktoś śpiewał czysto czy nie. Ale jednak Azerbejdżan czy Armenia miały bardziej neutralne piosenki (bardziej przemawiające do jury) od nas i dlatego pewnie wyżej.Poza tym jury kompletnie nie przejmuje się fałszowaniem. Np. Aram czy Dilara zmasakrowali swoje piosenki występami na żywo, nie przeszkodziło im to jednak w zajęciu miejsc w pierwszej dziesiątce w głosowaniu jury...
Nie czuję się urażony. Gdybym miał taki sam pogląd na sytuację jak Ty to lepiej bym tego nie ująłJeżeli kogoś uraziła moja wypowiedź, przepraszam, nie to było jej celem.